To moja Agata (u góry), która mnie wozi na takie rozrywki.
Wczoraj odwiedziłam wystawę dmc we Wrocławiu.
Nigdy na takiej nie byłam, stąd zapewne lekkie rozczarowanie rozmiarem i ekspozycją. Myślałam, że więcej obrazków zostanie pokazanych i że będzie można kupić coś więcej. Były zestawy DMC, jak wiadomo strasznie drogie. Skusiłam się na pistolet mocujący plastikowymi szpilkami ozdoby np na spodnie czy sweterki. Ja kupiłam go z przeznaczeniem do kartek. Mam wrażenie, że na fotkach Kankanki było dużo więcej rzeczy niż ja zobaczyłam.
Ale i tak mi się podobało :).
Więcej zdjęć
4 komentarze:
A ja w końcu nie dotarłam :( Miałam być po południu, ale jakoś motywacji zabrakło :(
tez nigdy nie bylam na takiej wystawie :( ale moze jezszce nie wszystko stracone
Ja sobie zafundowałam darmową ozdóbkę do beretki, panie z obsługi mi to przyczepiły. Ale nie jest mi to potrzebne urządzenie. Natomiast dobrze, że chociaż możliwość zakupu była, bo w Warszawie tego nie było.
Irenko, odpowiedziałam u siebie w komentarzach, ale że nie wszyscy wracają po odpowiedź, to wpiszę się też tu :) Jeśli chodzi o albumy wędrowne - organizator takiej akcji zbiera listę chętnych, po czym każdy z nich zakłada swój album. Po zrobieniu pierwszego wpisu (we własnym albumie), puszcza się to w obieg - wysyła się zawsze do osoby kolejnej na liście. W ten sposób, na sam koniec otrzymuje się album pełen różnorodnych wpisów, wszystkie w jednym temacie. A samemu wykonuje się tyle wpisów, ile albumów przyjdzie.
Prześlij komentarz