Na początek kot. Otóż sąsiedzi mają trzy kotki, młode są i pragną ludzkiego towarzystwa. Przyznaje się bez bicia, że podkarmiam toto. Sąsiadka nie bierze ich do domu, bo ma wilczura, który je kocha i pewnie zakochałby na śmierć. Ostatnio jeden czarnuszek zaczął włazić mi do mieszkania, wystarczy chwila nieuwagi. To jedyny kotek, którego mój zwariowany pies nie goni, tylko pozwala się miziać i nawet zauważyłam, że kicia wsadza psu łebek do pyska, a on nic.
Teraz kolej na gotowca. Kołderka dla malucha została ukończona, wyprana i dzisiaj pojechała w Polskę.
No i moje dylematy. Od kilku miesięcy przymierzam się do uszycia patchworku dla siostry. Moja siostra walczy z rakiem piersi, na razie wygrywa, ale czeka ja jeszcze długi okres leczenia. Patchwork obiecałam jej na 50 urodziny, które ma w grudniu. Kiedy dowiedziałam się, że ma raka pomyślałam, że troszkę przyspieszę. Nie udało mi się tak bardzo jak chciałam, ale praca na dwóch etatach jest troszkę zajmująca. Wymyśliłam sobie motyw sercowy. Zebrałam serca i cytaty sercowe - prezenty od kilku osób, którym jestem ogromnie wdzięczna. Bliżej co i od kogo dostałam opisałam na multiply i może nie będę się powtarzać, tylko zamieszczę linki.
http://irenkas.multiply.com/journal/item/27
http://irenkas.multiply.com/photos/album/54/Serca_dla_mojej_siostry
Zauważyłam, że nie ma tam serca od Moniki. Szybciutko naprawiam błąd.
Teraz mam troszkę luzu, powyciągałam szmatki i... chciałam zrobić patchwork niesymetryczny, pozszywany z kawałków różnej wielkości i kolorowy. Obejrzałam serca, obejrzałam szmatki i nijak nie mogę sobie tego wyobrazić. Wydaje mi się, że w masie kolorowych wzorzystych szmatek te przepiękne serca po prostu zginą. Sama już nie wiem, co robić. Na razie rozłożyłam szmatki i... wyszłam z pokoju :).
2 komentarze:
Kołderka dla malucha bardzo wdzięczna :-)
Wracaj do pokoju i dobieraj szmatki bom ciekawa co dalej :-)
Koooooty :D kocham koty :D a kołderka w kaczuchy super ^^
No i czekam na rozwój patchworka dla siostry ;)
Prześlij komentarz