poniedziałek, 17 sierpnia 2009
Dni Twierdzy
No, przespałam pół dnia, teraz troszkę się ruszyłam, bo nie znoszę leżenia w łóżku, zwłaszcza, że do czytania nic nie mam. Dziękuje za życzenia powrotu do zdrowia. Ja to tak mam, prawie co roku w lecie muszę załapać jakieś choróbsko. Czasem właśnie pomaga woda mineralna z lodem. Teraz nie pomogła. :(.
Obiecałam kilka słów o bitwie o twierdzę. Fajnie było. Huk niesamowity. Bardzo podobał mi się komentarz kilkuletniego chłopca : " Ja tam wole oglądać w telewizji, można sobie ściszyć, albo podgłosnić, kiedy sie chce". Super trafione.
Najbardziej podobały mi sie takie kwiatki jak np, markietanka pojąca rannego żołnieża z półtoralitrowej, plastikowej butelki, albo ciężko ranny żołnierz z szerokim uśmiechem na twarzy, albo markietanki stojące na polu bitwy i pstrykające fotki cyfrówkami.
Przy okazji miałam możliwość zobaczenia Twierdzy z bliska,wcześniej jakoś się nie składało.
Więcej fotek na
http://picasaweb.google.com/irenkastrojna/DniTwierdzyKOdzkiej#
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz