niedziela, 20 lutego 2011

Moje robótki drutowe ...

Kankanki ... skakanki po tematach: Szal dla Magdy
Post Anki zainspirował mnie do pokazania swojego szala. Jeszcze nie jest skończony i pewnie tej zimy skończony nie będzie. Drutuję bowiem wyłącznie w soboty i niedziele, po godzince.
Wiem, że w tym przypadku chwalić się nie ma czym. Oczka krzywe, błędy w międzyczasie, ale wzorek mi się podoba, a jak se zamotam to i błedów może nie będzie widać.
Muszę trenować, bo sweter mi się marzy, a że ja gruba jestem to kupić po pierwsze takiego co bym chciała nie ma, a po drugie takie co mi się podobają to ceny mają z kosmosu




Przyznaję się bez bicia, że umiejętność robienia na drutach budzi moją ogromną zazdrość. Ja, pomimo, że robić na drutach uczyłam się 30 lat temu i popełniłam kilka swetrów i skarpet dalej twierdzę, że nie umiem i już. Swetry robiłam z grubej włóczki, kimono, coby podkrojów nie robić. Chodziłam w nich tylko na rajdach i obozach, gdzie ważne było ciepło, a im bardziej "oryginalny" sweter tym większe budził zainteresowanie.
Skarpety też były grube - Tato używał ich do butów na polowanie :). W moich rajdowych butach też było im super (tym skarpetkom).

3 komentarze:

Kankanka pisze...

Irenko, a ja powiem, że kokietujesz, bo cudny szal robisz i muszę go na żywca zobaczyć.

lilka pisze...

Zgadzam się z Anią, błędów nie widać a szukałam! Szal będzie śliczny, już jest śliczny!

irenka pisze...

Ha,ha, bo ja z bliska nie zrobiłam fotki i specjalnie tak układałam, żeby nie było widać :)
Ale dziękuje Wam z dobre słowo.