Ale najpierw moja kicia, leży sobie na półce w szafie i z wysoka obserwuje świat (a szczególnie małego łobuza czyli Lolkę)
Teraz motylki wyszyte przez moja siostrę podczas pobytu w szpitalu na radioterapii. Pomogły, jest dobrze.
Teraz serduszka wyszyte przez moją córkę Agatę, miały być na sercową kołdrę dla Siostry, ale kołdra nie doczekała ukończenia. Jedno jest troszkę spiep..., ale i tak je do czegoś wykorzystam :).
No i na koniec moje serce, tez było przeznaczone na sercową kołdrę :). I tęczowy kotek.
5 komentarzy:
Wymyślaj, wymyślaj zastosowania. Motylki bardzo mi się podobają. Ale każdy haft jest ładny, a jak jeszcze je oprawisz! No to wymyślaj :-)
Będą idealne na zakładki :)
A może na woreczki na drobiazgi "przydasiowe"?
Fajne, wesołe, warto takie trzymać na niespodzianki.
Kankanko, tęczowy kotek to na pewno pójdzie na poduszkę albo dla Twojego domu dziecka, albo dla Wierzbickiego
Prześlij komentarz