wtorek, 3 listopada 2009

Różne takie ...


W sobotę mąż poszedł do sklepu pracować i zadzwonił, że mamy całą wystawę ostrzelaną z wiatrówki. Kilkanaście dziurek w szybie. Na szczęście tylko dwie na wylot, ale reszta od środka odpryski o średnicy ok 4 cm. I zastanawiam się, czy to wynik ludzkiej głupoty i bezmyślności, czy też ktoś nas tak bardzo nie lubi. W końcu Mirek jest policjantem i pewnie niejednemu sie naraził.
A dzisiaj cisną mi się na usta brzydkie wyrazy na naszą służbę zdrowia. Agata ma problemy z głową - koszmarne bóle, zawroty itp. Od ponad roku próbujemy ustalic przyczynę. Na każde badanie trzeba czekać min. 2 miesiące, na wizytę u laryngologa podobnie. Wreszcie udaje się - diagnoza polipy na zatokach, jak wiadomo usuwane operacyjnie. Skierowanie mam to dzwonię do szpitala. Trzeba przyjechać zarejestrować sie. No to pojechałyśmy dzisiaj. Szpital na Borowskiej we Wrocławiu, w pokoju jedna osoba, my następne. Cała wizyta w szpitalu trwała może 5 minut. Pani przeczytała skierowanie, ustaliły z córką termin - coby nie w czasie sesji i tyle. Mało mnie szlag nie trafił - i po to trzebabyło przyjechać. Niech ktoś mi wytłumaczy - dlaczego nie można tego załatwić telefonicznie????


A na koniec, dla poprawienia humoru, wzorem Babci Vilemoo dowcip:

- Dostaniesz, jak będziesz grzeczny - mówi chirurg przed operacja.
- Do kogo pan to mówi, doktorze? - pyta się pacjent.
- Do tego kota, który siedzi pod krzesłem.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ręce opadaja,jakby im tak kiesą podzwonić to i pewnie uśmiech by się do tego znalazł,a jak nie masz kiesy to nich cie szlak.......

Kankanka pisze...

No to mnie zmartwiłaś tą szybą, wydatek znów. Ale nie martw się, debil - sprawca też dostanie po d.... kiedyś. Pozostaje zakasać ręce, wymienić szybę na bezpieczną czyli z laminatem w środku i wierzyć, że będzie już ok!
Agata niech z czapką lata teraz. A o służbie zdrowia nawet nie wspominaj. Mimo tego bajzlu, tam też można trafić na Wielkich Wspaniałych, czego życzę Agacie z całego serca!

irenka pisze...

Pewnym pocieszeniem jest fakt, że tej nocy ucierpiało kilkanaście wystaw sklepowych i samochodów. Ludzka głupota nie ma granic.

Ata pisze...

Skoro nie tylko Wasz sklep ucierpiał, to znaczy, że to jakiś debil ogólnie się "zabawiał". Współczuję wydatku, jaki Was czeka!
Do szpitala raczej nie można się zapisać ot tak sobie przez telefon. Choćby dlatego, że ktoś może sobie zrobić "żarcik" - tak jak z Waszą szybą...