sobota, 2 stycznia 2010

Poświątecznie i po noworocznemu

Grypa nie odpuszcza, ale daję radę. Oczywiście, karczochów i choinki nie skończyłam, sił nie mam. Ile czasu można mieć temperaturę?
Nowy Rok to czas podsumowań i postanowień. Ja tam nic nie postanawiam, no może tylko postaram się jednak nie palić. Grypa dała mi pretekst, to może i po grypie dam radę.
Stary Rok dał mi popalić, co tu dużo gadać.
Choroba siostry, na szczęście wszystko jest ok.
Potem kryzys, odczuwalny niestety w interesach. Otworzyliśmy sklepik, ale bar został zamknięty. To była trudna decyzja, ale w perspektywie czasu słuszna, dzisiaj nie żałuję. Wreszcie wiem, co to wolny weekend. I wolny Sylwester :).
Potem, po wielu badaniach, wreszcie udało się ustalić przyczynę bóli i zwrotów głowy u Agaty. Czeka ją zabieg, drobny, ale bardzo nieprzyjemny. No i kamienie nerkowe, które odezwały się pod koniec roku. Szczęściem, uspokoiły się trochę, bo Agata płakała, że sesji nie zaliczy i rok w plecy będzie. Uczelnia nie przewiduje urlopu zdrowotnego na 1 semestr.
No i najważniejsza decyzja mojej córki - rezygnacja z pracy i mieszkania we Wrocławiu i powrót do domu. Troszkę odetchnęliśmy finansowo, bo mogłam zwolnić dwie pracownice, no i nie muszę dokładać jej do utrzymania.
Mąż zmienił stanowisko pracy (co świadczy o organizacji pracy w policji), na spokojniejsze podobno, ale musiał uczyc sie wszystkiego od nowa, bo między detektywem od przestępst gospodarczych do technika droga daleka bardzo.
A ja przepracowałam rok w opracowaniu książek, 8 godzin przy kompie i teraz nie wiem, co dalej, czy wrócę na filię (brakowało mi kontaktu z czytelnikami), czy też nie. Nikt nic nie wie.
To by było tyle podsumowań, Jeszcze tylko fotki eksperymentalnych bombek.

2 komentarze:

Kankanka pisze...

No to już co złe za Tobą! Teraz patrz pozytywnie i do przodu. Będzie dobrze! Bombki śliczne!

Ata pisze...

Czyli podsumowanie nie wyszło źle :-)
Jesteś in plus - oby tylko choróbska już Cię omijały i gorączka poszła precz!
Bombki świetne :-)