środa, 8 września 2010

Ślubnie po raz czwarty

Państwo Młodzi poprosili zamiast kwiatów - artykuły szkolne. Nie byłabym sobą, gdybym zapakowała je normalnie. Dla mnie kwiaty muszą być. W koszu są książki , długopisy, kredki itp i kwiatki, tyle, że sztuczne, bo do książek świeżych nie zaryzykuję.


1 komentarz:

Aneladgam pisze...

Hehe, widzę, że Ty też jesteś "przekora" jeśli chodzi o prezenty ślubne ;)
Kosz cudowny!